piątek, 11 listopada 2011

Max Rutkowski

Witajcie. 

Dziś chciała bym napisać kilka słów o blogerze, a mianowicie o Maxie Rutkowskim. 
Gdzieś tam w głębi serca mam cholerną nadzieję, że to przeczytasz i chodź na chwilę, na malutka chwileczkę 
uśmiech znów zawita na jego twarzy. 
Jesteś, byłeś i będziesz dla mnie bardzo ważny. Może i nie Cię nie znam, ale czasem gdy czytałam twoje wpisy czułam jakbym znała Cię od zawsze. Jakbyś był moim najlepszym przyjacielem. Byłeś. To złe określenie ty nadal jesteś.
Jesteś dla mnie jak brat. 
Nawet nie zdajesz sobie sprawy ilu ludzi myśli i czuje podobnie do mnie. 
Ilu ludzi czeka na twój wielki powrót. 
Jesteś dla nas takim małym kierunkowskazem w naszym życiu, który pokazuje nam jak iść. 
Który uczy nas na swoich własnych błędach. 
Nie poddawaj się teraz. Nie podawaj się nigdy. 
Przecież sam tak wiele razy pisałeś, że na jednym błędzie świat się nie kończy. 
Że nawet po największym i najbardziej bolesnym upadku trzeba się podnieść i iść dalej. 
Nie rezygnuj ze swoich planów. Nie zapominaj o marzeniach. 
Nikt z nas nie wie co dokładnie czujesz. 
Możemy tylko strać się zrozumieć co teraz siedzi w twojej głowie. 
Ale nawet tego nie odgadniemy.
Tak bardzo chciała bym cie teraz przytulić.
I to tak mocno, że mogła bym Cię nawet udusić :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz